Tragiczny finał poszukiwań zaginionego 37-latka. W lesie znaleziono ciało mężczyzny
37-latek zaginął w piątek - 8 czerwca br. Ostatni raz widziany był, kiedy po południu wyszedł z domu z rowerem i miał pojechać do koleżanki. Do ustalonego miejsca jednak nie dojechał i nie nawiązał kontaktu z rodziną. W miniony weekend jego ciało zostało znalezione w lesie na obrzeżach Puszczy Boreckiej.
Zaginięcie 37-letniego mieszkańca Gołdapi zgłosiła policjantom rodzina, która zaniepokoiła się tym, że syn od kilku dni się z nimi nie kontaktował, po tym jak wyjechał rowerem z domu na spotkanie ze znajomą.
Policjanci i strażacy ochotnicy sprawdzili możliwą trasę przejazdu zaginionego, był to obszar w promieniu ponad 25 km. W akcji poszukiwawczej wzięły udział patrole piesze wspomagane przez patrole rowerowe a także funkcjonariuszy na qadach. Na trudno dostępnym obszarze wykorzystany był także dron.
W sobotę (23.06.18) po południu oficer dyżurny gołdapskiej policji otrzymał informację od mieszkanki powiatu, że na drodze leśnej w okolicy miejscowości Borki (obrzeża Puszczy Boreckiej) w powiecie gołdapskim znaleziono rower i leżące przy nim ciało mężczyzny.
Policjanci, którzy pojechali na miejsce ustalili, że jest to ciało zaginionego przed kilkunastoma dniami mieszkańca Gołdapi. Teraz funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora wyjaśniają wszystkie okoliczności śmierci 37-latka.